![]() |
|
Dziś prezentujemy Czytelnikom pracę jednego z naszych szkolnych kolegów.
Przygotował ją i przedstawił na lekcji języka polskiego - oddajemy głos Piotrowi Rykowskiemu z III c Zanim będzie za późno......
Drodzy przyjaciele jestem tu, by poruszyć bardzo ważny problem, jakim jest zażywanie przez młodzież używek czyli tak zwanych poprawiaczy.
Najogólniej możemy podzielić je na dwie grupy: poprawiacze ciała czyli sterydy i poprawiacze duszy czyli narkotyki.
Zażywanie narkotyków i innych tego typu "dopalaczy" stało się ostatnio bardzo modne i powszechnie dostępne.
Każdy młody chłopak chciałby wyglądać jak model z okładki czasopisma. Prawdą jest, że z ładną posturą fajnie jest się pokazać na plaży czy zdjąć koszulkę przy dziewczynie.
Chcąc poprawić sylwetkę, próbuje się wszystkiego, począwszy od Ab Gymniców do atlasów na siłowni. Lecz jeżeli po miesiącach ćwiczeń, osiągnięcia nie zadowalają nas, wielu młodych dochodzi do błędnego przecież wniosku, że zostaje CHEMIA (steryd).
Ale czy znamy tego skutki? Oto ich długa lista: liczne depresje, ryzyko uszkodzenia wątroby czy innych organów, wzrost ciśnienia, ale co najgorsze przyjacielu, biorąc sterydy, tracisz jądra. (To w przypadku chłopaków.)
W środowisku dziewcząt, też pojawiają się tego typu używki. Konsekwencje są podobne. W organizmie zachodzą nieodwracalne zmiany, które widoczne są również na zewnątrz. Dochodzi do maskulinizacji-mówiąc krótko, pojawia się zarost na twarzy itp.
W telewizji często słyszy się, że w krwi boksera, czy innego sportowca wykryto sterydy anaboliczne. Czy z tym czuje się pewniej? Nie wiem, lecz wiem, że czysty sport istnieje. Sam ćwiczę z wicemistrzem polski, który bez żadnej z wymienionych wyżej używek, rozłoży każdego śmiałka z tej sali w nie całe 30 sekund.
Nie trzeba brać, żeby stać się szybszym czy silniejszym. Wystarczy trochę samozaparcia. Decyzję musisz podjąć sam.
Znacznie groźniejsze od sterydów są tak zwane używki hard, do których zalicza się kokaina, heroina, amfetamina i inne śmieci. W ostatnich latach nasze społeczeństwo jest przesiąknięte narkotykami. Do czego zmierzamy? Do tego, by każde miejsce w Warszawie przypominało Starówkę, gdzie co trzeci jest naćpany i czeka tylko na moment, kiedy wyciągniesz portfel. Mam nadzieje, że nie.
Moim zdaniem zużyte strzykawki nie dodają uroku naszemu krajowi. Chyba też nie muszę poruszać tematu jaki uszczerbek na zdrowiu powoduje branie. Życie ucieka nam tak szybko, ile zajmuje wciągnięcie kreski kupionej u dilera.
Odchodząc od problemów zdrowotnych, przejdźmy do finansowych. Narkotyki wbrew pozorom nie są tanie, a sztuczka, która została ściągnięta ze Stanów "pierwszy raz za darmo", nie świadczy o dobrym i pomocnym sercu handlarza, tylko o chęci zarobieniu na nas pieniędzy. Gdy pieniążki się skończą, a trzęsące się ręce nie dają już spokoju, wtedy zaczynają się pożyczki na czas nieokreślony i najczęściej bez wiedzy pożyczających. Wiecie o czym mówię?.
Nie chcę dalej mówić, o powolnym staczaniu się na dno, bo nie należy to, do specjalnych przyjemności.
Niektórzy sądzą, że po tym nauczyciel przestaje być groźny, łatwiej poznać dziewczynę. Ha, nie był bym tego taki pewny. Dziewczyna ładna, na poziomie nie umówi się z ćpunem. Czy mam racje? Miejmy nadzieje, że tak.
Nawet głupie papierosy, wyciągają dużo pieniędzy i zdrowia. Ale nie chcę poruszać drugiego tematu, na który można tak samo sporo mówić jak na poprzedni.
Jeżeli mogę wypowiedzieć swoje zdanie sądzę, że dziewczynie jest nie do twarzy z papierosem w ustach a chłopakowi z pokłutymi rękami.
Trzymajcie się zdrowo. Cześć. |
|