„Hmm…jestem naprawdę boski”

                       „Hmm…jestem naprawdę boski”

 

Czarny T-shirt i buty, jeansy, ciemne okulary i zniewalająca fryzura – już wszyscy wiemy, o kogo chodzi. Geniusz w sztuce podrywania „lasek”. „One mnie uwielbiają” wypowiada się Johnny Bravo.

-         Johnny, dzięki za to, że zgodziłeś się odpowiedzieć na moje pytania, ale myślę, że to lubisz....

-         Nie ma sprawy koleś! Robię to dla rzesz moich fanek i wszystkich lasek, żeby mogły znów zobaczyć moje fenomenalne oblicze!

-         Wszyscy zastanawiają się, czy twoja twarz jest naturalna, czy też widzimy opuchliznę po otrzymanych od dziewcząt policzków?

-         One to robią z zazdrości! Kochają mnie, ale wiedzą, że taki przystojniak jak ja może  zainteresować się nimi tylko na 5 minut. Wcale im się nie dziwię, bo po mojej urodzie widać, że foki ustawiają się w kilometrowych kolejkach tylko po to, żeby dotknąć mojej klaty.

-         Właśnie... klata. Czy twoje mięśnie nie są przypadkiem efektem stosowania anabolików? A może po prostu dasz naszym widzom receptę na taką sylwetkę?

-         Anabo…anta…anowa…co?! Uważasz mnie za głupka? Nie mogę wyjawić, że sekretem mojego umięśnienia jest „suszone mięsko”. Oj tak! Mniam…ups. Chyba dałem plamę.

-         Johnny, co robisz, żeby poderwać dziewczynę?

-         Mówię: Cześć mała... Może skoczylibyśmy do mnie na chatę i potańczyli twista? Potem dam ci dotknąć bicepsu, klaty… o włosach możesz zapomnieć! No, może na sekundę.

-         I to działa?

-         Lepiej nie próbujcie, bo bez mojego wrodzonego uroku możecie zapomnieć o tej kocicy. Jestem po prostu boski!

-         A co tam słychać u Karla?

-         Mówisz o tym durnym, śmierdzącym okularniku? O, nie!!! Ja też mam okulary! Dobra, to się wytnie. A co do głupka Karla, to pewnie siedzi w domu i robi jakiś bezużyteczny śmieć. Frajer nigdy nie chce dać się pobawić! Mówiłem już, że jestem wspaniały?

-         Tak, mówiłeś. Powiedz nam, co u twojej mamy?

-         Ostatnio zamknęła mnie na strychu z bandą potworów.

-         I jak z tego wybrnąłeś?

-         Znam 6 ciosów judo, 13 ciosów karate, 2 chwyty z tańca dowolnego i 1 cios samoobrony dla kobiet.

-         Udało ci się pokonać te potwory?

-         Nie. Załamała się podłoga…a może to był sufit…nie, chyba podłoga. Daj mi stokrotkę.... Sufit, podłoga, sufit. Podłoga! Wiedziałem. Więc zerwała się podłoga i spadłem…na podłogę? Coś tu jest nie tak! Nieważne. Dobrze, że upadłem na głowę, bo inaczej mógłbym coś sobie zrobić. W każdym razie musiałem spędzić 5 godzin przed lustrem, żeby ułożyć włosy.

-         Właśnie Johnny! Jak tworzysz takie ekstra fryzury?

-         Po prostu: Ślizg! Rzut! Plask! I gotowe

-         Wielkie dzięki za wywia…

-         Stój! Dawaj ten mikrofon ciołku! Cześć! Mówi do was boski Johnny Bravo. Dziewczęta. Wiem, że to dla was niezwykłe, ale jestem jeszcze wolny. Dzwońcie do mnie, piszcie. Kocham was! Mła, mła, mła!

(W tle)

Zabierzcie mikrofon temu idiocie bo zaraz coś popsuje!

Buuumm!

-         Auu! O! Ale fajowe gwiazdki!

 

 

Rozmowę przeprowadził i zgodził się udostepnić materiały Tomek Pintara z III e